Franciszek Karpiński i jego "Justyny".

 Franciszek Karpiński i jego "Justyny".





Niedawno omawialam z uczniami tekst "Laura i Filon" i w ramach (tak, wiem... spóźnionego) wtorku z pisarzem #wtorekzpisarzem, przyjrzyjmy się nieco bliżej biografii autora jednej z popularniejszych polskich sielanek. 


Poza Laurą i Filonem największą popularnością spośród sielanek Franciszka Karpińskiego cieszy się (nadal) Do Justyny. Tęskność na wiosnę. 


Utwór ten poeta napisał dla swojej pierwszej wielkiej miłości. Swoim kolejnym dwóm wybrankom autor również poświęcał wiersze, w których nazywał je po prostu... Justynami.


„Byłem skłonny do kobiet” – wyznał poeta w Pamiętnikach.


Biografowie wymieniają trzy jego wielkie miłości.


Pierwszą z nich, jeszcze z czasów młodzieńczych, gdy poeta przebywał w Stanisławowie, była piękna, osierocona i uboga Marianna Broselówna, córka oficera wojsk saskich.


Ukształtowało się przekonanie, mające swe źródło w pamiętnikach Karpińskiego, że z nią się wiąże powstanie jednego z najpiękniejszych jego liryków: Do Justyny. Tęskność na wiosnę. Nie ma jednak zgodności w tej sprawie, nie wiadomo także, kiedy ten utwór został napisany.


Która pani była drugą Justyną?

W rodzinie Ponińskich był guwernerem i tam nawiązał romans z żoną właściciela.  Doszło do tego, że gdy ukochana została wdową, „śpiewak Justyny” oświadczył się. Został odrzucony, ale życzliwa kochanka ofiarowała mu na pocieszenie 5000 złotych polskich, co pozwoliło ubogiemu poecie rozpocząć nowy etap w życiu. 


Trzecia Justyna:

Franciszka Koziebrodzka, starościanka olchowiecka, panna, zaręczona była już z księciem Puzyną. Tak gorąco pokochała Karpińskiego, iż gotowa była uciec wraz z nim z rodzicielskiego domu. Poeta jednak ani myślał dokonać porwania i ostatecznie starościanka poślubiła niekochanego Puzynę i „była nieszczęśliwą”.


#karpiński #poeta #poezja #literatura #sielanka #miłość

Komentarze